Braki gazu na Kubie. Brutalne sankcje Trumpa odstraszają dostawców
Po paliwie, na Kubie mogą wystąpić braki skroplonego gazu LPG. To oznacza spore problemy dla mieszkańców w codziennym życiu. Wielu korzysta bowiem z butli gazowych, które wykorzystywane są m.in. w kuchenkach do gotowania. Braki mogą odczuć też turyści. Deficyt w dostawach gazu to efekt drakońskich sankcji nałożonych na Kubę w 2019 roku przez Stany Zjednoczone.
O trudnej sytuacji w jakiej znalazła się Kuba poinformowały lokalne media w poniedziałek. Z powodu sankcji, jakie 26 listopada zostały nałożone przez Stany Zjednoczone na państwową spółkę Corporación Panamericana SA, kubański rząd ma coraz większy problem z zakupem skroplonego gazu na rynku międzynarodowym.
Czytaj również: Kryzys paliwowy na Kubie: Trump dokręca śrubę
– Corporación Panamericana SA zakontraktował zakup skroplonego gazu LPG, który gwarantowałby ciągłość dostaw dla ludności oraz sektorów państwowych i niepaństwowych, ale dostawcy odmówili realizacji planowanych dostaw – czytamy w komunikacie firmy.
Czytaj również: Embargo na Kubie to nie tylko brak McDonald’sa
Nikt bowiem nie chce narazić swoich interesów ze Stanami Zjednoczonym. Rząd Trumpa nakłada bowiem sankcje na firmy, armatorów, statki i firmy ubezpieczeniowe, które zdecydują się handlować z Kubą i dostarczać paliwa na wyspę. Stąd również kryzys paliwowy, który trwa już od września.
Do czasu rozwiązania problemu, czyli zakontraktowania nowych dostaw z firmami, które nie muszą obawiać się represji ze Stanów Zjednoczonych, na Kubie mogą występować problemy w zaopatrzeniu w gaz. Pierwszeństwo w dostawach będą miały centra świadczące podstawowe usługi dla ludności.
Wzywa się ludność do przyjęcia środków oszczędnościowych i efektywnego wykorzystania skroplonego gazu – apelują władze kraju do mieszkańców.
W związku z problemami w dostawach, wydłużone zostały cykle sprzedażowe dla mieszkańców. I tak np. rodzina dwuosobowa będzie mogła kupić butlę gazu raz 35 dni, a 3 i 4-osobowa co 32 dni. Z kolei osoby prowadzące działalność na własny rachunek mogą kupować butlę co 60 dni.
Choć w oficjalnych komunikatach nie mówi się o kłopotach, jakie mogą napotkać turyści, należy się liczyć z utrudnieniami.