Kuba otwiera granice od 1 sierpnia? Trzy etapy odmrażania turystyki
1 sierpnia Kuba prawdopodobnie otworzy granice dla obcokrajowców i wznowi ruch pasażerski na swoich lotniskach. To jednak nie oznacza, że jako turyści będziemy mogli wrócić na wyspę na takich zasadach jak przed pandemią.
Koronawirus na Kubie
Z początkiem maja liczba zakażeń dziennych na Kubie wyraźnie spadła i waha się w granicach 6-20 nowych przypadków na dobę. Niemal wszystkie dotyczą Hawany, gdzie władze mają najtrudniej wyegzekwować przestrzeganie przepisów sanitarnych.
Wyjątkiem od normy były 1 i 6 czerwca, kiedy liczba chorych podskoczyła o 38 i 40 osób. Miało to jednak związek z konkretnymi ogniskami choroby. Pierwszym, w centrum handlowym La Epoca w Hawanie, gdzie na skutek nie przestrzegania procedur doszło do zakażenia klientów, i drugim, na kubańskim statku płynącym z Meksyku, na którym zdiagnozowano koronawirusa u 22 marynarzy.
W sumie liczba wszystkich zakażonych od początku wybuchu pandemii wynosi 2 205 przypadków i jest jedną z najniższych w obu Amerykach, gdzie aktualnie znajduje się epicentrum choroby. Co ważne, liczba aktywnych przypadków na wyspie wynosi tylko 325.
Kuba może pochwalić się też niższą śmiertelnością na COVID-19 w porównaniu z innymi regionami świata. Współczynnik śmiertelności dla Kuby to 3,7 proc., podczas gdy średnia światowa to 5,8 proc. i 5,5 proc. dla Ameryk.
Każdego dnia na wyspie przeprowadza się też około 2 tys. testów PCR oraz kilka tysięcy tzw. szybkich testów, które pozwalają w porę wykryć nowych zakażonych i skutecznie ich odizolować oraz osoby, z którymi mieli styczność.
6 czerwca władze kubańskie poinformowały, że od tygodnia nie odnotowano żadnego przypadku śmiertelnego, a w stanie ciężkim są tylko 3 osoby. W związku z czym ogłoszono, że pandemia na Kubie jest pod kontrolą. Co się z tym wiąże, podjęto decyzję o możliwym otwarciu granic dla obcokrajowców i wznowieniu pasażerskiego ruchu lotniczego na kubańskich lotniskach w sierpniu.
Kuba otwiera granice?
Informacje na temat otwarcia granic wciąż są lakoniczne, mimo lepszej sytuacji epidemiologicznej na wyspie niż niemal w każdym kraju w Europie. Jak na razie ogłoszono, że lotniczy ruch pasażerski nie zostanie wznowiony aż do 1 sierpnia 2020.
Czy to jednak oznacza, że od sierpnia granice zostaną otwarte i wszystko wróci do normy? Dziennik Periodico Cubano, powołując się na nieoficjalną notatkę, jaka wypłynęła z Ministerstwa Turystyki Kuby informuje, że tzw. odmrażanie turystyki zostało podzielone na trzy etapy, rozłożone w czasie aż do listopada.
- Etap I zakłada, że od sierpnia mogłyby zostać otwarte duże kompleksy turystyczne na Cayo Coco i Cayo Guillermo oraz Cayo Santa María. Z uwagi, że są one nie zamieszkałe przez ludność lokalną, turyści mieliby styczność wyłącznie z personelem hotelowym, który z kolei pracowałby w systemie zmianowym: 14 dni pracy, 14 dni kwarantanny, 7 dni wolnego.
- Etap II zakłada, że od października do ruchu turystycznego włączony zostałby półwysep Varadero, a także kurort Guaradalavaca koło Holguin.
- Etap III został zdefiniowany jako powrót do normalności i miałby zacząć obowiązywać od listopada. Wówczas dozwolone ma już być zwiedzanie muzeów, zabytków i atrakcji turystycznych a także wycieczki po wyspie.
Niestety na razie nie podano szczegółów, czy trzeci etap dotyczy wyłącznie wycieczek zorganizowanych przez biura podróży i kubańskich touroperatorów, czy również indywidualne zwiedzanie wyspy na tzw. własną rękę. Zapis w notatce jest nieprecyzyjny i trudno go jednoznacznie interpretować, zwłaszcza w świetle kubańskich przepisów.
Wiadomo natomiast, że na wyspie trwają już intensywne przygotowania do sezonu turystycznego według nowych zasad sanitarnych.
José Garrido Silverio, wiceprezes ds. operacyjnych grupy Cubanacán, powiedział w rozmowie z radiem Rebelde, że cały personel serwisowy jest obecnie szkolony w zakresie dostosowania się do „nowej normalności”, która obejmuje surowsze środki sanitarne.
Kładziemy nacisk na zmianę zachowania lub modyfikacje, które musimy założyć. Od sprzątania pokoju po usługi gastronomiczne, eliminację usług barowych czy niemeldowanie się w recepcji – powiedział Garrido Silverio.
Nie wiadomo też jak na razie, czy i od kiedy dozwolone będą noclegi w casas paticulares. Pewnym jest, że na pewno nie nastąpi to wcześniej niż w III etapie, w listopadzie.
Jak dotąd Kuba wciąż stosuje rygorystyczne przepisy sanitarne w przestrzeni publicznej, mimo niewielkiej liczby zachorowań. Wciąż obowiązkowe jest m.in. noszenie maseczek na ulicach, obowiązuje też zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych.
Zobacz również:
Jak podkreślił na początku czerwca prezydent Diaz-Canel, nie można sobie pozwolić na rozprężenie, bowiem sytuacja może się jeszcze pogorszyć.
Kuba radzi sobie z koronawirusem
Przypomnijmy, że kubańskie przewidywania dotyczące przebiegu epidemii koronawirusa na wyspie jak dotąd się sprawdziły. Szczyt zachorowań został osiągnięty w połowie maja z około 1800 zakażeniami, czyli zgodnie z przyjętym scenariuszem umiarkowanym, wedle którego w czerwcu epidemia zacznie wygasać.
Mimo wątpliwości wielu osób, co do skuteczności kubańskiego modelu walki z pandemią oraz pojawiających się zarzutów np. o braki mydła i wody w kontekście spotów edukacyjnych promujących mycie rąk wśród dzieci, Kuba jest obecnie krajem, który bardzo dobrze radzi sobie z koronawirusem na tle innych państw w obu Amerykach.
Publiczny system opieki zdrowotnej, który tworzy zespół naczyń połączonych między szpitalami, producentami leków, a medykami sprawił, że Kubańczycy nie dopuścili do nadmiernego rozrostu pandemii.
Dzięki rozbudowanej prewencji skutecznie udało się wyeliminować pojawiające się ogniska choroby, izolując podejrzane przypadki. Od pierwszych dni w teren ruszyła armia lekarzy, pielęgniarek i studentów medycy, którzy zbierali wywiady wśród mieszkańców i turystów. I choć do pełnego sukcesu jeszcze daleka droga, Kuba może dziś służyć jako przykład skutecznej walki z pandemią dla innych krajów.