Santiago de Cuba, dawna stolica Kuby ma swój klimat ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Stolica Oriente różni się od Hawany niemal w każdym calu. Zamieszkiwane jest przede wszystkim przez Afrokubańczyków o gorącym temperamencie. Dużo częściej niż w stolicy można tutaj usłyszeć muzykę na żywo. Sami mieszkańcy również głośniej rozmawiają, głośniej się śmieją, głośniej krzyczą. Na ulicach panuje tłok i harmider.
W ciągu dnia miasto żyje szybko. Więcej osób się spieszy do pracy, odebrać dzieci ze szkoły, zrobić zakupy. Mniej mieszkańców para się tutaj turystyką niż w Hawanie.
Do miasta przyjeżdża bowiem też mniej gości niż do stolicy. Nie dlatego, że miasta nie warto odwiedzić, przeciwnie, ale podróż z najpopularniejszych ośrodków turystycznych zajmuje ponad 10 godzin. Większość samolotów czarterowych ląduje w Varadero i Cayo Coco, a rejsowych w Hawanie. W dodatku w okolicy Santiago brakuje pięknych, piaszczystych plaż.
Życie na trzech placach
Życie towarzyskie w Santiago de Cuba toczy się wokół trzech placów – Plaza de Marte, Parque de Caspendes i Plaza de Dolores, przy których nie brakuje pół otwartych knajpek i muzyki na żywo, wszystkie łączy ze sobą ulica Francisco Vicente Aguliera. Warto dodać, że nazwa tego pierwszego wzięła się od wykonywanych na placu egzekucji w czasach kolonialnych.
Od Plaza de Marte aż do portu ciągnie się również ruchliwy deptak Jose Antonio Saco, wypełniony z obu stron, sklepami, barami, restauracjami i paladarami. Mieści się również przy nim La Bodeguita del Medio w Santiago de Cuba.
O ile za dnia trudno przecisnąć się przez zabieganych mieszkańców idących do i z pracy, licealistów, gimnazjalistów czy zwykłych spacerowiczów, to wieczorem robi się pusto i spokojnie. Można tu wówczas spotkać zaabsorbowanych rozgrywką w domino lub w szachy mężczyzn.
W niedziele natomiast co kilkadziesiąt metrów przygrywa orkiestra, a mieszkańcy całymi rodzinami przychodzą na deptak na lody lub inne smakołyki.
Wąskie uliczki i wysokie kamienice
Santiago de Cuba to też wyjątkowa kolonialna architektura. Miasto co prawda jest położone nad morzem, ale bardziej w głębi lądu, dzięki czemu nie jest tak narażone na destrukcyjną, słoną bryzę, jak Hawana.
Powoduje to, że stan budynków jest lepszy niż w stolicy. Są tutaj również prowadzone intensywne prace renowacyjne, dzięki czemu kolejne kwartały naprawdę zachwycają.
Santiago de Cuba założone w 1515 roku przez Diego Velazqueza (Jego dom z 1516 r. uznawany jest za najstarszy zachowany budynek na Kubie) tak szybko jak stało się stolicą, tak równie szybko przestało nią być na rzecz Hawany w 1553 roku. Co jednak nie znaczy, że od razu straciło na znaczeniu. Tutejszy port handlowy nadal jest jednym z największych na Kubie.
Podoba Ci się Santiago de Cuba? Przeczytaj inne artykuły na temat miasta
Przez stulecia miasto rozkwitało jednak nie dzięki gospodarce, a handlowi niewolnikami. Co również mocno odcisnęło się na kulturze miasta, która przede wszystkim jest afrokubańska, ale również z pływami z Haiti i Jamajki. W linii prostej od Kingston jest tu raptem 245 km. Z którymi miasto utrzymywało kontakty.
Zobaczcie Santiago de Cuba na ZDJĘCIACH