Mniej Amerykanów, więcej Rosjan. Przez sankcje Kuba przeżywa turystyczny kryzys
O blisko 10 proc spadła liczba turystów, którzy odwiedzili Kubę w 2019 roku w porównaniu z rokiem poprzednim. Z powodu amerykańskich sankcji ubyło przede wszystkim gości ze Stanów Zjednoczonych. Przybyło natomiast Rosjan.
Sektor turystyczny na Kubie przechodzi kryzys, w 2019 roku wyspę odwiedziło o 9,3 proc. mniej turystów niż rok wcześniej. 4,27 mln odwiedzających, to spadek o blisko pół miliona w stosunku do roku 2018.
Największy dołek zanotowano w grudniu, kiedy liczba gości spadła aż o 16,8 proc. Główny powód to amerykańskie sankcje, które spowodowały przede wszystkim odpływ turystów ze Stanów Zjednoczonych. W ubiegłym roku przybyło ich na Kubę aż o 21,9 proc. mniej niż roku 2018. Co i tak nie wydaje się najgorszym wynikiem, biorąc pod uwagę skalę ograniczeń w podróżowaniu na Kubę obywateli tego kraju.
Warto przypomnieć, że w 2019 roku administracja Donalda Trumpa wprowadziła szereg sankcji dotyczących podróżowania na Kubę, które nie tylko dotykają obywateli USA, ale także mają wpływ na ruch turystyczny z innych państw.
Zakazane zostały:
- Prywatne i korporacyjne loty samolotów oraz rejsy wycieczkowe z terenu Stanów Zjednoczonych
- Grupowe wyjazdy edukacyjne
- Loty komercyjne (regularne) ze Stanów Zjednoczonych do miejsc docelowych na Kubie innych niż Hawana
Takiego spadku ruchu turystycznego z USA nie zrekompensował nawet bum na Kubę wśród Rosjan, których przybyło aż o 29 proc. (176 tys. 964) w stosunku do roku 2018.
Trochę liczb
W 2018 roku na wyspę przyjechało 638 tys. turystów z USA, w 2019 tylko 498 tys. Ale co ważniejsze, aż 877 tys. turystów w ogóle w 2018 roku, to turyści, którzy przybyli na Kubę drogą morską, w 2019 roku ich liczba spadła do 448 tys. czyli o połowę. Przy czym niemal nie zmieniła się liczba gości przylatujących na wyspę samolotem. Rok do roku wynosi około 3,8 mln.
Wyspa wciąż bowiem jest popularnym kierunkiem wśród Niemców, Francuzów i Hiszpanów. Najwięcej turystów na Kubę przyjeżdża z Kanady, około 1,1 mln.
Kubańskie Ministerstwo Turystyki szacuje, że w 2020 roku liczba turystów wzrośnie o 4,7 proc i wyniesie 4,5 mln gości z zagranicy.
Mniejszej liczby turystów nie sposób nie zauważyć też będąc na Kubie. Pod koniec ubiegłego roku nawet w Hawanie nie było problemów z dostaniem przyzwoitego pokoju w centrum miasta. Z kolei deptakiem Obispo w ciągu dnia było się łatwiej przecisnąć niż jeszcze dwa, trzy lata temu. W mniej turystycznych miejscach, w ogóle trudno było spotkać jakichkolwiek gości z zagranicy.
Trzeba też jasno powiedzieć, że wbrew zapowiedziom amerykańskiej administracji, sankcje uderzają przede wszystkim w drobnych, prywatnych przedsiębiorców, właścicieli restauracji i cas particular, bo to oni najbardziej odczuwają mniejszą liczbę turystów. Hotele nie narzekają na liczbę rezerwacji, a autobusy Transtur wciąż pełne są uczestników zorganizowanych wycieczek.
Turystyka na Kubie
Obecny kryzys nie zmienia jednak faktu, że Kuba osiągnęła ogromny postęp na rynku turystycznym. Wystarczy przypomnieć, że w ciągu 10 lat podwoiła liczbę gości odwiedzających Kubę. Jeszcze w roku 2008 było ich zaledwie 2,3 mln. Z kolei baza noclegowa wzrosłą 10,6 tys. pokoi hotelowych do ponad 70 tys. Nie wliczając w to cas particular. Dochód z turystyki wzrósł natomiast z 1,3 mln dolarów w 2008 roku do 1,8 mln dolarów w roku 2018.
Na zdjęciu zajawkowym widać zacumowany w porcie w Hawanie statek Norwegian Sky, należący do amerykańskiej firmy Norwegian Cruise Line z siedzibą w Miami. Stąd też realizował kursy m.in. na Kubę, które teraz są objęte zakazem. W jednorazowy rejs zabierał 2002 pasażerów i blisko 900 członków załogi. Ich brak najbardziej odczuli drobni sprzedawcy i restauratorzy, którzy prowadzili biznes w okolicy nabrzeża.