Wybory na Kubie: Nowy prezydent i Rada Państwa. Połowa to kobiety
W czwartek kubański parlament wybrał po raz pierwszy od 1976 roku nowego prezydenta. Został nim pełniący dotychczas funkcję przewodniczącego Rady Państwa Miguel Diaz Canel. Otrzymał 579 z 580 głosów deputowanych do kubańskiego parlamentu. Powołano też nową Radę Państwa. Jej połowę stanowią kobiety.
Nie jest prawdą, że na socjalistycznej Kubie nie odbywają się wybory. Choć zdecydowanie mają inny charakter niż te, które znamy z państw liberalnej demokracji. Przede wszystkim mamy do czynienia z systemem jednopartyjnym, co jednak nie znaczy, że Kubańczycy nie mają żadnego wpływu na kształt swojego parlamentu.
W ubiegłym roku na Kubie odbyły się elecciones generales, czyli powszechne wybory parlamentarne. Kubańczycy wybrali wówczas deputowanych do kubańskiego parlamentu, a także władze lokalne. Wybory były podzielone na kilka etapów i trwały niemal cały rok. Teraz parlamentarzyści wybrali przedstawicieli władzy wykonawczej.
Pierwszy prezydent od 1976 roku
W czwartek kubański parlament wybrał prezydenta i wiceprezydenta republiki. Urząd został przywrócony po ponad 40 latach. Formalnie został zlikwidowany w 1976 roku. Ostatnim, który pełnił funkcję prezydenta na Kubie, był Osvaldo Dorticós Torrado, choć faktyczną władzę sprawował Fidel Castro i barbudos.
Bez niespodzianek nowym prezydentem Kuby został Miguel Diaz-Canel, dotychczasowy przewodniczący Rady Państwa, który zastąpił na tym miejscu Raula Castro w 2018 roku. Poparło go 579 deputowanych z 580 głosujących. Wiceprezydentem wybrano Salvadora Valdesa Mesę.
Ale w czwartek obok prezydenta i wiceprezydenta deputowani wybrali również nowego przewodniczącego Rady Państwa oraz jej członków.
Interesujące jest jednak to, że na Kubie wybory prezydenta, ministrów, przewodniczącego i członków Rady Państwa przypominają raczej votum zaufania niż faktyczne wybory. Na każde stanowisko został zaproponowany tylko jeden kandydat, a rolą parlamentu było zdecydowanie tylko, czy zostanie zaakceptowany, czy też nie. Mówi się, że na kubańskiej karcie do głosowania jest nawet specjalne okienko „poprzyj wszystkich”.
Silny głos kobiet
W porewolucyjnej Kubie kobiety zawsze stanowiły ważną część społeczeństwa. Prawą ręką Fidela Castro była kobieta, Celia Sanchez, znana m.in. jako pomysłodawczyni lodziarni Coppelia w Hawanie. A jej głos doradczy był dla Fidela Castro ważniejszy nawet niż jego brata Raula. Warto zaznaczyć, że z kolei córka Raula Castro, Mariela, jest międzynarodową działaczką na rzecz praw osób LGBT.
Nie dziwi więc fakt, że w nowej Radzie Państwa wybranej w czwartek, 10 z 21 stanowisk objęły kobiety, w tym funkcję wiceszefowej Rady Państwa, którą zachowa prawniczka Anna Maria Mari Machado. Dla porównania np. w administracji Donalda Trumpa znajdziemy tylko trzy panie w randze sekretarza stanu.
Zmiany na Kubie
Zdaniem specjalistów ostatnie wybory stanowią pewien przełom w kubańskim systemie i stanowią preludium do głębszych zmian na wyspie. Nowa struktura władz z prezydentem na czele kraju została wprowadzona do przyjętej w kwietniu tego roku nowej kubańskiej konstytucji. Takie posunięcie ogranicza nieco kompetencje Rady Państwa, która dotychczas miała niepodzielną władzę. Do końca roku zostanie mianowana natomiast nowa Rada Ministrów.
Przypomnijmy, że zasadniczą zmianą w kubańskim systemie, oprócz zmian w strukturze władz, jest też uznanie prywatnej działalności gospodarczej i wpisanie jej do ustawy zasadniczej. Co ważne jednak, w konstytucji zaznaczono, że Kuba zachowuje socjalistyczny charakter.
Zdaniem cytowanego przez Polską Agencję Prasową profesora Armando Marquesa Guedesa, eksperta ds. geopolityki na lizbońskim Uniwersytecie Nowym, zmiany na Kubie idą w kierunku korzystnym dla społeczeństwa i powinny się utrzymać. Przewiduje, że na Kubie możliwy jest scenariusz z Angoli.
To dwa bardzo do siebie zbliżone przypadki, które moim zdaniem będą postępować w kierunku ugruntowania się demokracji parlamentarnej, a także działań dążących do powstania gospodarki wolnorynkowej – powiedział Marques Guedes.
Przypomina, że odejście prezydenta Jose Eduardo dos Santosa, rządzącego Angolą między 1979 a 2017 rokiem, również poprzedziły zmiany w strukturze instytucji państwowych.