Na słodko, na słono, tłusto i fit, z mięsem i bez – kubańskie przekąski sprzedawane na ulicy kosztują grosze i zaspokoją mały głód na mieście. A jak smakują? To zależy od Waszego gustu. Kilka z nich na pewno jednak pokochacie a inne… no cóż.
Mają jednak jedną ogromną zaletę, najczęściej są przygotowywane w całości na miejscu ze świeżych produktów. Brak w nich konserwantów, glutaminianu sodu, barwników i innych ulepszaczy (są wyjątki od reguły). I tym wygrywają.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Playa Maguana, czyli raj na ziemi
Przygotowaliśmy dla Was zestawienie najpopularniejszych kubańskich przekąsek, które dostaniecie w okienkach na ulicy niemal każdego miasta. Często są serwowane w kartonikach, liściach palmowych albo zwiniętych kartkach papieru.
Mieliśmy okazję próbować zarówno tradycyjnych przysmaków w okolicach Baracoa czy Trinidadu, jak i popularnych fastfoodów w Hawanie. Zobaczcie w galerii, co serwuje się na kubańskiej ulicy i na co warto się skusić.
Kubańskie przekąski: Czyli czego warto (lub nie) spróbować na kubańskiej ulicy
Chicharritas – czyli czipsy z bananów. Typowa kubańska przekąska, serwowana niemal w każdej knajpie. Uwaga na kalorie, bo jak już się zacznie skubać, to trudno przestać. A Kubańczycy porcje naprawdę dają od serca
Alitas de pollo y chicharritas – skrzydełko z kurczaka i chipsy z bananów. Podawane w małym kartoniku niemal na każdym festynie miejskim. Przygotowywane najczęściej na przenośnym grillu. Mocno wypieczone i naprawdę smaczne.
Coco para beber – Czyli nic innego jak odrąbany kokos z włożoną słomką do środka. Orzeźwiający podczas upałów.
Cucurucho – to lokalny przysmak z Baracoa. Papka orzecha kokosowego , cukru lub miodu, bakalii oraz pomarańczy , guawy i ananasa, zawinięta w liść palmowy. Bardzo słodka przekąska, ale dobra na dłuższą podróż.
Chiviricos – czyli placki kukurydziane pieczone w głębokim oleju, mają słodko-słony smak. Dosyć ciężkie, ale smaczne. Można je kupić np. w Starej Hawanie.
Jugos naturales – Świeże soki owocowe sprzedawane na szklanki. Idealnie gaszą pragnienie. Warto jednak upewnić się przed zakupem, że nie jest do nich dodawana kranówka. Ta może Wam zaszkodzić.
Patatas chips – Odpowiednik naszych chipsów ziemniaczanych, tyle że tutaj przyrządza się je z batatów, dlatego są słodsze. Są też naturalne, bez konserwantów, barwników i innych dodatków. Sprzedawane w zwiniętej kartce papieru.
Arroz con verduras y carne – ryż z warzywami i odrobiną bekonu, serwowany w kartoniku. Zamiast sztućców służy kawałek tektury. Do kupienia na Obispo w Hawanie. Smaczny choć nieco jałowy.
Hamburguesas – kubańskie hamburgery, tanie, smaczne i pożywne. Jak dla nas, najlepsze serwowane są w barze Nelly’s w Hawanie Centro oraz na Plaza Vieja.
Migdały zapiekane w miodzie – jedna z najsmaczniejszych, słodkich przekąsek na Kubie. Słodkie i klejące podawane na kawałku papieru. Pyszne, próbować bez wahania.
Helados – Podobno najlepsze lody podaje się w Coppelii w Hawanie. Ale można je kupić na głównyh deptakach chyba każdego miasteczka. Generalnie mocno rozwodnione.
Pan con carne de cerdo – bułka z mięsem. Coś jakby kebab, tylko tutaj ze świeżo krojoną wieprzowiną i ogórkiem. Na koniec odrobina soli i ketchup na życzenie.
Guarapo – czyli sok z trzciny cukrowej. Najlepszy serwowany jest w okolicach Trinidadu. Napój jest naprawdę bardzo słodki. Istnieje też odmiana z rumem.
Pizza – a raczej jej kubańska odmiana. Niewiele ma wspólnego z tą włoską. Ale warto spróbować. Nie zawojowała naszych podniebień. Ale może dlatego, że mimo wszystko kubański ser nie przypadł nam do gustu. (bardzo tłusty)
Hot-dog – bodaj najgorsza rzecz na Kubie. Jeśli uważacie, że nasze parówki są niejadalne, to odradzamy nawet próbowanie tego szybkiego „przysmaku”. No chyba że po prostu my tak fatalnie trafiliśmy w Cienfuegos