Kuba ma lek, który działa na koronawirusa? Liczba ozdrowieńców imponuje
Kuba walczy z pandemią od 11 marca. Choć każdego dnia wykrywa się nowe zakażenia koronawirusem, to w imponującym tempie rośnie liczba ozdrowieńców, którzy stanowią już 50 proc. wszystkich przypadków wykrytych od początku pandemii na wyspie. Podobnym wynikiem może się pochwalić zaledwie kilka krajów na świecie.
Według ostatnich danych Ministerstw Zdrowia Publicznego Kuby na wyspie od początku wybuchu pandemii, 11 marca aż do 2 maja włącznie, stwierdzono 1649 przypadków koronawirusa. Jednak, co ciekawe, aż 827 osób zostało już wyleczonych. To daje ponad 50 proc. ozdrowieńców. Zmarło dotychczas tylko 67 osób.
Patrząc na dane Uniwersytetu Hopkinsa, który stworzył bodaj najpopularniejszą na świecie mapę koronawirusa, podobnym lub lepszym wynikiem może się pochwalić zaledwie garstka krajów na świecie takich Niemcy, Hiszpania, Canada czy Holandia, które jednak zmagają się z pandemią na dużo większą skalę.
Czytaj również: Koronawirus na Kubie: 50 dni pandemii w liczbach
Dla porównania w Stanach Zjednoczonych na 1 133 069 chorych wyzdrowiało dopiero 175 382 osób. Na sąsiedniej Dominikanie, równie popularnej wśród turystów co Kuba, na 7 578 zakażonych, ozdrowieńców jest tylko 1 481. W Polsce na 13 692 zakażonych, mamy 3 945 wyleczonych.
Kubański lek działa na koronawirusa?
Jak twierdzą kubańskie władze, tempo ozdrowień na Kubie to zasługa kubańskiej medycyny. Jak wskazuje rządowy dziennik Granma, siłą kubańskiego systemu opieki zdrowotnej jest ścisłe powiązanie z przemysłem biotechnologicznym i farmaceutycznym. Dzięki czemu produkowane na wyspie leki mogą od razu trafić do szpitali i to bezpłatnie.
Szpitale nie muszą kupować leków na wolnym rynku, szukać najtańszych ofert i dostawców, co skraca czas dotarcia leków do pacjentów.
Jednym z leków, który Kuba stosuje od początku wybuchu pandemii jest produkowany na wyspie interferon alfa 2b, o nazwie handlowej Heberon Alfa R, lek przeciwwirusowy i stosowany w leczeniu nowotworów. Ministerstwo Zdrowia Publicznego Kuby wydało zalecenie, aby go stosować w połączeniu z innymi lekami nie u pacjentów, którzy znajdują się w stanie krytycznym, ale w konkretnych potwierdzonych przypadkach.
Dane opublikowane przez Minsap z 14 kwietnia pokazują, że śmiertelność pacjentów, u których zastosowano leczenie interferonem była znacznie niższa niż u pacjentów, których nie poddano terapii.
– Do 14 kwietnia 93,4 proc. pacjentów z sars-cov-2 było leczonych Heberon (nazwa handlowa rekombinowanego ludzkiego interferonu alfa 2b). Stan tylko 5,5 proc. ewoluował do poważnego. Wskaźnik śmiertelności zgłaszany przez Minsap w tym dniu wynosił 2,7%, podczas gdy dla pacjentów, u których stosowano lek tylko 0,9 proc. W tym czasie na całym świecie od 15 do 20 proc. pacjentów z covid-19 osiągnęło stan poważny, podczas gdy wskaźnik śmiertelności wyniósł ponad 6 proc. – wyliczna Granma, powołując się na dane Minsap.
Kubański interferon był również stosowany z powodzeniem w chińskim Wuhan. Spośród 2944 osób, które otrzymało lek, nie odnotowano żadnego przypadku rozwinięcia się choroby Covid-19. Obecnie ponad 80 krajów na świecie jest zainteresowanych nabyciem kubańskiego interefronu.
Warto przypomnieć, że Kuba posiada bardzo mocno rozwinięty przemysł biotechnologiczny, jest jednym z największych producentów szczepionek na świecie, zwłaszcza przeciwko żółtaczce. Kubańscy naukowcy intensywnie pracują również nad szczepionką na raka płuc, który z racji nawyków tytoniowych Kubańczyków, jest częstym nowotworem diagnozowanym na wyspie.
Źródło: Granma, Minsap