Koronawirus na Kubie. Pandemia wciąż krok przed szczepieniami
Każdego dnia na Kubie padają kolejne rekordy zakażeń. Sytuacja jest trudna, bo mimo trwającej masowej akcji szczepień, pandemia zatacza coraz szersze kręgi. Najgorsza sytuacja jest w prowincji Matanzas, do której władze w trybie alarmowym wysyłają dodatkowych lekarzy.
Kuba przez wiele miesięcy od początku pandemii w marcu 2020 roku była przykładem, jak nie pozwolić na rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Podczas, gdy świat obiegały dramatyczne doniesienia z innych krajów Ameryki Łacińskiej, ale także z Hiszpanii czy Włoch, na Kubie notowano ledwie kilkanaście-kilkadziesiąt przypadków dziennie.
Koronawirus na Kubie. Koń trojański z Florydy
Sytuacja jednak zaczęła się obracać o 180 stopni z końcem 2020 roku. Rząd nie mógł dłużej prowadzić polityki restrykcyjnego zamknięcia, które bardzo mocno uderzało w i tak ogarniętą kryzysem gospodarkę po zaostrzeniu sankcji przez Donalda Trumpa. Dlatego zdecydowano się na szerokie otwarcie granic. Zarówno dla turystów, jak i dla Kubańczyków mieszkających zagranicą.
I to ci drudzy stali się koniem trojańskim koronawirusa na Kubie. Tysiące Kubańczyków ruszyło na święta Bożego Narodzenia z ogarniętej pandemią Florydy, ale także sąsiednich z krajów do rodzin na wyspie. W prezencie, oprócz drogich perfum czy markowych ubrań, przywieźli ze sobą koronawirusa.
Dlatego od początku 2021 roku liczba zakażeń systematycznie rośnie. Jednak w pierwszych miesiącach roku utrzymywała się na stabilnym poziomie 1-1,5 tys. zakażeń dziennie. Kiedy w marcu ogłoszono, że dwie szczepionki rodzimej produkcji – Soberana 02 i Abdala wchodzą w trzecią fazę badań klinicznych, wydawało się, że droga do pokonania pandemii jest prosta.
Najgorsza sytuacja aż do końca maja była w Hawanie, to w stolicy notowano 500-700 zakażeń dziennie, ponad połowę dziennych przypadków w kraju. Dlatego od 4 maja, kiedy na wyspie ruszyły szczepienia osób szczególnie narażonych na zakażenie i ciężki przebieg, w stolicy rozpoczęły się już szczepienia populacyjne. Na efekty nie trzeba było długo czekać, w miesiąc liczba dziennych zakażeń spadła o połowę.
Ponadto zakończona III faza badań oficjalnie potwierdziła skuteczność szczepionek. W przypadku Soberany 02 wyniosła ponad 60 proc., a Abdali – 93 proc. Niemal tyle samo co amerykański Pfizer i Moderna. W dodatku, co podkreślili kubańscy naukowcy, szczepionka działa również na mutacje brazylijską, brytyjską i południowoafrykańską.
Bomba wybuchła w Matanzas
Kiedy zdawało się, że z końcem czerwca sytuacja na Kubie zacznie się poprawiać z każdym dniem, nawet modele matematyczne wskazywały na szczyt zachorwań w czerwcu, bomba wybuchła. Tym razem nie w Hawanie, a w sąsiedniej prowincji Matanzas. Od początku lipca niemal z każdym dniem pada kolejny rekord zakażeń.
Ostatni raport Ministerstwa Zdrowia Publicznego Kuby z 8 lipca potwierdził aż 3 819 zakażeń, z czego 1327 w prowincji Matanzas. Sytuacja jest trudna, jak donosi portal OnCuba News w szpitalach brakuje wolnych miejsc, a pacjenci lokowani są na korytarzach i holach. Co gorsza, na skutek sankcji gospodarczych Kuba ma problem z kupnem leków na rynku międzynarodowym.
Choć embargo nie obejmuje dostaw medycznych, to wiele firm w obawie przed karami profilaktycznie nie podejmuje się handlu z Kubą. Co gorsza, po wpisaniu przez Donalda Trumpa Kuby na listę państw wspierających terroryzm w styczniu tego roku (jedna z ostatnich decyzji ustępującego z urzędu republikanina), rząd kubański ma problem z prowadzeniem transakcji na rynku międzynarodowym. Żaden duży bank nie podejmie się obsługi kraju z czarnej listy.
Tym sposobem Kuba ma problemy z zakupem tak podstawowych produktów jak strzykawki do szczepionek, ale też respiratorów do ratowania życia. Jak alarmują Kubańscy lekarze, w ogarniętym pandemią Matanzas zaczyna brakować tlenu do wentylacji chorych na COVID.
W obliczu kryzysu rząd zdecydował o wysłaniu 36 lekarzy wojskowych do szpitala w Cardenas, gdzie sytuacja jest najgorsza oraz 376 studentów ostatniego roku medycyny do opieki nad chorymi w prowincji. Ponadto do Matanzas po raz pierwszy na terenie kraju została skierowana Międzynarodowa Brygada Henry’ego Reeve’a, oczko w głowie kubańskiej rewolucji, której lekarze jeszcze rok temu pomagali m.in. kolegom we Włoszech w walce z COVID-19.
Niestety, sytuacji na Kubie nie poprawia kryzys gospodarczy. Wyniszczające amerykańskie sankcje powodują braki na wyspie. – Wiele osób, żeby kupić podstawowe środki do życia musi krążyć od sklepu do sklepu, lub stać w kolejkach, a taka mobilność sprzyja zakażeniom – wyjaśnia nam Yorlandy, przyjaciel z Kuby.
W dodatku jak donosi OnCuba News za nagłym wzrostem zakażeń właśnie w prowincji Matanzas może stać wariant Delta, przywieziony prawdopodobnie przez turystów z Rosji, gdzie obecnie notuje się coraz większy odsetek zakażeń właśnie tym wariantem. Varadero to bowiem popularny kurort chętnie odwiedzany przez Rosjan.
Koronawirus na Kubie. Gorzej nie znaczy źle?
Paradoksalnie jednak, mimo wysokiej liczby zakażeń, na Kubie odnotowuje się wciąż bardzo mało zgonów. 8 lipca na blisko 4 tys. zakażeń, odnotowano 25 zgonów. To niemal tyle, co w Polsce przy liczbie nowych infekcji nieprzekraczających stu przypadków dziennie.
Warto również zauważyć, że na Kubie dziennie wykonuje się aż 40 tys. testów, to również tyle, ile w ostatnich dniach Polsce, mimo, że Kuba ma trzykrotnie mniej ludności. Dla porównania, na sąsiedniej Dominikanie ostatniej doby wykonano nieco ponad 8 tys. testów, które dały 700 pozytywnych wyników.
Trzeba zaznaczyć, że profilaktyka zakażeń na Kubie, mimo trudnej sytuacji, wciąż stoi na wysokim poziomie, m.in. dzięki rozproszonej służbie zdrowia i bardzo wysokiej liczbie lekarzy oraz pielęgniarek. System śledzenia kontaktów przynosi od początku pandemii wymierne rezultaty, a postępująca akcja szczepień daje nadzieję, że wyspa upora się z pandemią przed sezonem turystycznym, który pozwoli wyspie złagodzić kryzys.
Do 5 lipca blisko 3 mln osób otrzymało pierwszą dawkę szczepionki, dwiema dawkami zaszczepionych jest już ponad 2 mln obywateli, a trzecią ponad 1,5 mln. Kubańskie władze szacują, że do końca sierpnia w pełni zaszczepią 70 proc. populacji.
Biednemu wiatr w oczy
W ostatnich dniach przez Kubę przeszła silna burza tropikalna Elsa, podczas której najbardziej ucierpiała właśnie prowincja Matanzas. Pozbawiła prądu ponad 11 tys. gospodarstw domowych. Elsa na szczęście nie przerodziła się w huragan. Lipiec to jednak dopiero początek groźnego sezonu na Karaibach. Apogeum sezonu huraganów przypada na koniec sierpnia, wrzesień i pierwszą połowę października.