Huragan Dorian szczęśliwie ominął Kubę. Ale to tylko przypadek i nie koniec sezonu huraganowego
Wiadomo już, że huragan Dorian nie uderzy w Kubę i kieruje się na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, po drodze niszcząc Bahamy. Dorian zakwalifikowany do piątej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona wieje z prędkością 295 km/h, a w porywach nawet do 350 km/h.
Jeszcze tydzień temu Dorian szalał nad Małymi Antylami, jednak tylko jako burza tropikalna. Synoptycy przewidywali, że przekształci się w huragan co najwyżej pierwszej kategorii, po czym osłabnie. Niestety Dorian przesuwając się po karaibskim łuku tylko zyskiwał na sile, by w miniony weekend osiągnąć 5 kategorię w skali Saffira-Simpsona i stać się najsilniejszym huraganem w tym regionie od 1935 roku.
Huragan Dorian uderzył w Bahamy
Tym razem huragan szczęśliwie ominął Kubę, która w 2017 roku doświadczyła niemal równie silnej Irmy. Jednak ogrom zniszczeń jakie wyrządził na Bahamach pokazuje, z jak niszczycielską mocą mamy do czynienia. Trasę huraganu i to jaką będzie miał siłę, bardzo trudno przewidzieć. Dlatego podróżowanie na Karaiby zwłaszcza w sierpniu i wrześniu to nie najlepszy pomysł.
W ciągu minionej doby Dorian doszczętnie zniszczył wyspę Elbow Cay. Połamane drzewa, zerwane dachy, zawalone i zalane domy, to obraz po przejściu fontu huraganu przez tę część Bahamów. Mieszkańcy w internecie zamieścili zdjęcia i filmy. Obraz jest przerażający.