Jedzenie na Kubie można podzielić na kilka rodzajów:
domowe posiłki,
fast food,
owoce i warzywa,
jedzenie w restauracjach.
Zdarzyły nam się przymusowe wizyty w hotelach i tamtejszego jedzenia nie wspominamy z rozrzewnieniem. Wyglądało to tak, jakby Kubańczycy, mając do dyspozycji swoje produkty, próbowali przyrządzić zagraniczne potrawy. To nie mogło pójść dobrze. Naszym zdaniem ten, kto stołował się tylko w hotelowych restauracjach, nie zna kubańskiej kuchni. Dlatego polecamy przekonać się osobiście, jak smakuje jedzenie na Kubie.
Posiłki u Kubańczyków
Najlepsze jedzenie na Kubie spotykaliśmy oczywiście w kubańskich domach. Kubańczycy gotują prosto, ale bardzo smacznie. Jak to możliwe? Większość produktów jest naturalna, pozbawiona ulepszaczy, aromatów i innych wynalazków. Przypraw używa się tu bardzo mało, bo nie ma sensu zabijać nimi smaku. Najważniejsza z przypraw jest… limonka.
Uliczne jedzenie na Kubie (streetfood)
Z kolei na ulicy na każdym kroku natkniemy się na hamburgessy, pizze, sandwiche. Szybkie jedzenie na Kubie musi być z mięsem, inaczej jedzeniem nie jest, a najlepiej, gdy towarzyszy mu mnóstwo tutejszego sera. To test dla najsilniejszych żołądków ;) Jednak spotkć się można również z lżejszą wersją ulicznego jedzenia, szczególnie podczas wszelkiej maści festynów. Polecamy bułkę z pieczoną wieprzowiną.
W każdym mniejszym czy większym miasteczku spotkamy sprzedawców jedzenia. Na Kubie sprzedawanie bananów czy pomidorów z obwożnego kramu jest legalne, a owoce i warzywa – doskonałe.
Jedzenie na Kubie w restauracjach
Osobnym tematem są restauracje i paladary. Są oczywiście te dla turystów, gdzie przygrywa zespół, a za danie płaci się sporo, a tuż obok nich – kameralne knajpki, często z bardzo dobrym, domowym jedzeniem.
Poniżej znajdziecie nasze artykuły na temat jedzenia na Kubie – zarówno polecamy konkretne dania, jak i miejsca. Choć z tymi drugimi bywa różnie – podobno na Kubie nic nie zdarza się dwa razy. Ale probować na pewno warto.
Czy Kuba z dzieckiem to dobry pomysł? Rodzice na wyspie mogą spotkać wiele przeszkód, podobnie jak weganie. O wyzwaniach, jakie czekają na turystów i jak przygotować wyjazd na Kubę, opowiada Barbara Stawarz-Garcia z Hola Cuba – Wyprawy na Kubę. Z trzeciej części naszej rozmowy dowiecie się też, co kryje się za sloganem „Prawdziwa Kuba” oraz czy Kubańczycy to machos.
Wyprawa na Kubę nie należy do najtańszych, ale to, ile pieniędzy zabrać na Kubę i ile kosztują wakacje na wyspie zależy przede wszystkim od tego, jak chcemy spędzić ten czas. Obok twardych wydatków, jak transport czy noclegi, zostaje jeszcze sporo atrakcji, których ceny na Kubie bywają bardzo różne. Podobnie z cenami w restauracjach kubańskich.
Jedzenie na Kubie cenimy przede wszystkim za prostotę i naturalny smak potraw. Wbrew obiegowej opinii nie jest ani jałowa, ani nudna. Warto dać jej szansę. Oto 10 dań, których na Kubie trzeba spróbować.
Czarna fasola po kubańsku – przepis jest niezwykle prosty, choć wykonanie czasochłonne. Popularne na Kubie frijoles negros podaje się osobno, jako dodatek do ryżu, lub miesza z nim, by otrzymać moros y cristianos. Zobacz, jak przygotować czarną fasolę i zrobić sobie Kubę w domu.
Dziś mamy dla Was przepis na tradycyjne hawańskie picadillo. Danie znacznie mniej popularne i rzadziej serwowane niż ropa vieja, jednak równie smaczne i bazujące na mięsie wołowym. Trudno spotkać je w restauracjach poza Hawaną, a i w samej stolicy trzeba się naszukać. Bo mimo, że w karcie ma je np. słynna La Bodequita del Medio, to nie koniecznie ma je aktualnie w kuchni.
Sos kreolski to składnik wielu kubańskich potraw. Jest bazą m.in. tradycyjnego picadillo. W kubańskich restauracjach w karcie często znajdziecie również krewetki, kurczaka, czy wieprzowinę po kreolsku. Wszystkie są na bazie tego samego sosu. Dziś pokażemy Wam, jak go przyrządzić.
Flan to bodaj najpopularniejszy hiszpański deser, nic dziwnego, że pokochali go również Kubańczycy, którzy mają ogromną słabość do słodkości. Na Kubie najczęściej występuje pod nazwą flan de leche. Przepis jest naprawdę prosty.
Drewniane kolorowe domku, wąskie brukowane uliczki prowadzące w głąb wyspy i podziemne tunele to idealna sceneria dla kolejnej części Piratów z Karaibów. Są takie miejsca, gdzie czujemy się, jakbyśmy przenieśli się do innego świata. Taka jest Cayo Granma, maleńka wysepka w zatoce Santiago de Cuba.